31 w 0d
31 + 0
Wow... ale ten czas leci!!!
Nawet nie wiem kiedy a to już 9 tygodni do porodu!!!!
Miałam ostatnio kryzys na szczęście jest już lepiej. A wszystko przez głupie komentarze ludzi. Zaczęło się od mojej szwagierki, która przyjechała do teściów na wakacje z Niemiec - komentarz na mój widok "Ja w ciąży miałam mniejszy brzuch". Tyle dobrego, że teściówka była obok i jej zwróciła uwagę.
Następnie w ciągu jednego dnia spotkałam dwie koleżanki i komentarz szczególnie drugiej bardzo mnie zabolał. Komentarz pierwszej "Pewnie już się ledwo turlasz" - nie wiem skąd jej się to wzięło bo wcale się jeszcze nie turlam... No i drugi koleżanka zaczepiła mnie w sklepie i na cały głos " Pewnie będziesz miała dziewczynkę, bo wiesz dziewczynki zabierają mamom urodę a Ty tak marnie wyglądasz". Prawie wybiegłam z płaczem ze sklepu. I od razu myśli jak ja muszę wyglądać skoro takie komentarze (a dodam, że tego dnia długo układałam włosy i specjalnie zrobiłam sobie pełny makijaż, już nie mówiąc, że od czasu ciąży włosy i cera bardzo mi się poprawiły). Postanowiłam, że do czasu porodu a może nawet i dłużej ograniczam kontakt z takimi ludźmi. Nie warto przejmować się takimi tekstami bo ludzie gadają co im ślina na język przyniesie nie zdając sobie sprawy jak to wpływa na innych.
Alutka dalej się nie przekręciła - kopie mocno po pęcherzu i boksuje pępek - aż wołam tatusia i proszę żeby córeczce przemówił do rozsądku;) Zobaczymy czy do wizyty 03.09 coś się zmieni.
Zakupiłam po bardzo okazyjnej cenie multum ubranek i teraz pozostaje pytanie prać już czy nie? mam wrażenie , że jestem ze wszystkim w plecy. Nie mam wózka, łóżeczka, komody no po prostu nic. W domu stoją kartony z przyborami do szpitala i dla Małej. Nie mówiąc już, że każdy zakup muszę przemyśleć 100x bo mieszkamy w kawalerce i każda rzecz musi być funkcyjna.
Na przeprowadzkę do naszego domu szanse są ale dopiero na przyszłe lato a do tego czasu będziemy musieli sobie radzić;)
Dziewczyny pakować już torbę do szpitala? poczekać? prać ciuszki? zamawiać meble?
Nie wiem co robić:)
Wow... ale ten czas leci!!!
Nawet nie wiem kiedy a to już 9 tygodni do porodu!!!!
Miałam ostatnio kryzys na szczęście jest już lepiej. A wszystko przez głupie komentarze ludzi. Zaczęło się od mojej szwagierki, która przyjechała do teściów na wakacje z Niemiec - komentarz na mój widok "Ja w ciąży miałam mniejszy brzuch". Tyle dobrego, że teściówka była obok i jej zwróciła uwagę.
Następnie w ciągu jednego dnia spotkałam dwie koleżanki i komentarz szczególnie drugiej bardzo mnie zabolał. Komentarz pierwszej "Pewnie już się ledwo turlasz" - nie wiem skąd jej się to wzięło bo wcale się jeszcze nie turlam... No i drugi koleżanka zaczepiła mnie w sklepie i na cały głos " Pewnie będziesz miała dziewczynkę, bo wiesz dziewczynki zabierają mamom urodę a Ty tak marnie wyglądasz". Prawie wybiegłam z płaczem ze sklepu. I od razu myśli jak ja muszę wyglądać skoro takie komentarze (a dodam, że tego dnia długo układałam włosy i specjalnie zrobiłam sobie pełny makijaż, już nie mówiąc, że od czasu ciąży włosy i cera bardzo mi się poprawiły). Postanowiłam, że do czasu porodu a może nawet i dłużej ograniczam kontakt z takimi ludźmi. Nie warto przejmować się takimi tekstami bo ludzie gadają co im ślina na język przyniesie nie zdając sobie sprawy jak to wpływa na innych.
Alutka dalej się nie przekręciła - kopie mocno po pęcherzu i boksuje pępek - aż wołam tatusia i proszę żeby córeczce przemówił do rozsądku;) Zobaczymy czy do wizyty 03.09 coś się zmieni.
Zakupiłam po bardzo okazyjnej cenie multum ubranek i teraz pozostaje pytanie prać już czy nie? mam wrażenie , że jestem ze wszystkim w plecy. Nie mam wózka, łóżeczka, komody no po prostu nic. W domu stoją kartony z przyborami do szpitala i dla Małej. Nie mówiąc już, że każdy zakup muszę przemyśleć 100x bo mieszkamy w kawalerce i każda rzecz musi być funkcyjna.
Na przeprowadzkę do naszego domu szanse są ale dopiero na przyszłe lato a do tego czasu będziemy musieli sobie radzić;)
Dziewczyny pakować już torbę do szpitala? poczekać? prać ciuszki? zamawiać meble?
Nie wiem co robić:)