Dylemat karierowy.

Wkręciłam się w bobomiganie.
Mimo, że jest to przeznaczone dla dzieciaków 6m+ to coś tam próbuje jej pokazywać;)
Mam wielką nadzieję, że uda nam się dogadać.

Od wtorku Mała zaczęła wydawać z siebie taką paletę dźwięków, że aż nie możemy uwierzyć, że to ona. Czyli na 100% to był skok.

Nocki dalej marnie - ciągle się kręci, popłakuj, kopie nożkami. Może to gazy?

Nie mogę już nic jeść i pić przy niej bo od razu wyciąga rączki żeby jej coś dać.
Kochanie spokojnie jeszcze min. 1,5 msc;)

Remont naszego domu ruszył pełną parą, może uda się w tym roku zorganizować Wigilię na swoim?

Myślę coraz częściej o pracy, Mała jest już zapisana do żłobka ale czy się dostanie?
Mąż niechętnie chce żebym wracała akurat tam (pracowaliśmy razem), bo jednak może być ciężko no i kiedyś trzeba od siebie odpocząć. Pogadam z szefem może uda się nie pracować w jednym pokoju.
Ehh... chętnie bym się przebranżowiła. Tylko co ja mam robić? Może instruktor pole dance?

Koniec skoku?

Macie rację prawdopodobnie to skok.

Nie pochwaliłam się - Ala ma już 2 zęby;)  Pierwszego znalazłam 10 lutego , drugiego 15 lutego;)

Mała strasznie się frustruje, że nie może usiąść.
No ćwiczy i ćwiczy i napręża ten brzuszek. Wszystkiego się łapie i podciąga a jak się nie udaje to ryk. Na brzuszku dobrze nie opanowała zabaw a już siadać chce. No gdzie jej się tak śpieszy?

Zaczęłam ubierać jej niektóre rzeczy w rozmiarze 68:)

Jest odrobinę lepiej. W nocy dalej szaleńcze kopanie i wiercenie a pierś w pyszczku załatwia sprawę. Tak oto w nocy je kilka a nawet kilkanaście razy bardziej jest to ciumkanie ale ważne, że uspokaja. W dzień mniej marudzi ale wieczorem muszę ją nosić i już - taką ma potrzebę.
Nie wiem co się stało ale od kilku dni strasznie ryczy przy kąpieli, nic nie zmienialiśmy, wszystko jest tak samo a płacz jakbyśmy jej krzywdę zrobili. Odpuściliśmy wczoraj kąpiel może to coś da.

Naciski na rozszerzanie diety są coraz większe. Na szczęście do końca marca mam spokój bo wszystkim opowiadam, że dopóki nie odwiedzimy wszystkich zaplanowanych lekarzy to nic nie podaje. Potem coś wymyśle. Tłumaczenia o zaleceniach WHO nic nie dają;)

Weszłam dziś na wagę a tam -20kg od porodu (wow). Czyli 5kg mniej niż sprzed ciąży. Dieta bez wszystkiego nieźle odchudza. Chociaż myślę, że najbardziej wykluczenie przetworzonego świństwa dało takie efekty.

Czy to wymuszanie?

Zęby wykluczyłam nic się w buźce nie dzieje.

Jak to jest czy taki 4-ro miesięczniak może już wymuszać?
Od kilku dni zasypia tylko na moich rękach, kołyska parzy.

W nocy śpi na mnie bo inaczej płacz i kręcenie się.
W ciągu dnia też nie za bardzo lubi bawić się sama, mata jest dobra na kilka chwil a potem "mamo na rączki".
Zaczynam się zastanawiać czy może nie jest chora? W pon. skonsultuje z pediatrą.

Byłam wczoraj na pole dance, nie było mnie 2h, wracając mąż napisał mi smsa że Ala od 25 min drze się i boi się, że jej coś będzie. Ehhh... i pewnie było to moje ostatnie wyjście:(

Co do męża - szybciej nam do rozstania niż pogodzenia...

Co się dzieje z Alą?

Nie wiem o co tej mojej córci chodzi...
Już 2 noc nieprzespana.
Budzi się po 23:00 i kręci się, wierci, popłakuje a to wszystko z zamkniętymi oczami.
Widzę, że chce spać ale nie może.
Dopiero jak mocno przytulę do siebie do przysypia ale tylko położę obok siebie znowu się zaczyna.

Jestem wyprana i na dodatek kłótnia z mężem. Wkurza mnie, że nie pomaga posprzątać w domu i jego tekst "a co Ty cały dzień robisz w domu". Miarka się przebrała, nie będę nic sprzątać, gotować a o uprasowaniu koszul może pomarzyć. Skoro ja się w domu obijam.

Na dodatek chce jechać na 2 dni w delegację w przyszłym tygodniu.
Jak pojedzie wyprowadzam się z domu...

...

Dziękuje Kochane za słowa otuchy.

Ja się mm bardzo boję, bo tak naprawdę nie ma pewności, że po nim Ali się poprawi a żal pozostanie.
Wiem, że ułatwiło by nam to życie, bo i teściowie wzięliby Małą i moi rodzice.

Dziwnie te ciałko wygląda. Do pampersa skórka obsypana a pod czyściutko i na skórze widoczna jest linia od której zaczynał się pampers. Piorę wszystko w orzechach.
Krochmal niestety nic nie pomagał:(

Za 2 tygodnie dermatolog, za 3 alergolog. Daję sobie czas do końca marca, po zasięgnięciu opinii tych 2 lekarzy podejmę decyzję.
Na obecną chwilę potrzebuję karmić, ciężko by mi było z tego zrezygnować.

Załamanie...

Dzisiaj pierwszy raz pomyślałam żeby przejść na mm.
Dieta mnie dobija - nie jem prawie nic "normalnego".
Bezglutenowe kleiki dla dzieci to moja codzienność. Boje się zjeść czegokolwiek innego żeby jej nie wysypało.

Po 2 drzemce tak strasznie krzyczała,drapała się po czole i płakała, że w żaden sposób nie potrafiłam jej uspokoić:( Dopiero jak mocno przytuliłam do siebie i ululałam to zasnęła, jednak musiała być na moich rękach inaczej się budziła.

Już sama nie wiem czy to skok czy choroba (dalej brzydko kaszle) czy alergia ale po dziś jestem wyprana, znów łapie mnie przeziębienie i czuję się złą matką (bo Ala najbardziej na tym cierpi ).

Brak mi cierpliwości...

Musi coś pomóc!

Konieczność mocnego uszczuplenia diety (bez glutenu, bez mleka, bez jajek, bez ryb, bez słodyczy a od poniedziałku bez cukru)spowodowała, że weszłam na inny poziom przygotowywania sobie posiłków.
Jeszcze dokładniej czytam etykiety, dbam oto aby produkty nie zawierały konserwantów i polepszaczy, które mogłyby uczulić.

I tak oto teraz w moim piekarniku piecze się królik;)

aaa... no i opijam się czystkiem.
Alicję postanowiłam pielęgnować w sposób naturalny ( kąpię w mydle Aleppo a smaruję masłem shea + przemywam swoim mlekiem).

No musi coś pomóc.

Powrót

Dawno mnie tu nie było ale zamierzam wszystko odświeżyć;)

Złapał nas straszny wirus Mała ma lejący katar i kaszel:( ale z dnia na dzień jest coraz lepiej, chociaż groził nam szpital:/

Jestem po wizycie u pediatry alergologa (prywatnie).
Moja córeczka od kilku tygodni miała suche plamki na całym ciele.
ja jestem od 5 tygodni na diecie bezmlecznej i zmiany jakby się delikatnie poprawiały. Mała robi kupy co 5-7 dni a karmię ją tylko piersią.
Pani doktor ok.60 lat, stwierdziła, że Mała ma zaparcia i powinna wypróżniać się min. 1 dziennie. Powinnam dawać jej już warzywa żeby wyregulować jelita.
Najchętniej przepisałaby mi nutramigen a jak mam ochotę karmić to mam prawie nic nie jeść :/ a i tak pewnie wrócę po mm.
Przepisała tonę jakichś maści, kropli (min.laticort, ketotifen).
Jestem załamana:(

Będę walczyć o dobą skórke Młodej naturalnymi metodami!!!

Copyright © 2014 Mammamisia , Blogger