26w 5d


Miałam dzisiaj pójść zrobić test obciążenia glukozą i co i nic - ZASPAŁAM!!!!
Mąż ze względu na dyżur domowy (musi być wtedy non stop pod telefonem w przypadku awarii systemu) całą noc odbierał telefony, wstawał, włączał komputer a niestety mają tylko kawalerkę nie da się uciec od tego. Także obydwoje nie spaliśmy - jak to będzie jak się Mała urodzi;( On rano się jakoś ogarnął i pojechał do pracy a ja... Ehhh...

Najgorsze to to, że chcemy jechać na tydzień do rodzinki na mazury jutro i będę skazana na wykonanie tego testu tam. Nie byłoby z tym problemu gdyby nie to, że jestem całkowicie "bezżylna". Krew najczęściej mam pobieraną z dłoni.

Ale co zrobić. Będę musiała złapać byka za rogi i stawić czoło wszystkim przeciwnościom bo to w końcu dla mojej Córeczki:)

Z pozytywnych rzeczy udało mi się skompletować fajny zestaw dla Małej.







2 komentarze:

  1. Super zestaw :)

    Zapraszam na mojego nowego bloga o codziennosci i modzie dzieciecej :)

    http://pprojectbaby.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam takie żyłki, że ciężko którąś znaleźć. Pewnie będzie dziewczynka, ale nie nakręcaj się, bo może być jednak niespodzianka,już dwa razy się z taką spotkałam, z jedną za ledwie miesiąc temu. Ja też nie chciałabym poznawać płci maleństwa jeśli jeszcze kiedyś będę w ciąży,a co z tego wyjdzie to nie wiem.;-) Za to z Pawłem wiedziałam już w 16 tc że to chłopiec ;-) Pozdrawiam ;-) PS. Mamy podobną liczbę wyświetleń na blogach ;-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mammamisia , Blogger