5 i 6 wspólny tydzień

Jest minimalnie lepiej.

Pobyty u mamy dobrze mi robią, jestem tam bardziej spokojna, mama pomaga mi przy Małej, nawet wstaje w nocy żeby ja polulać.

Wczoraj wróciłam do domu po weekendzie u niej, nocka była w porządku. Najgorsze jest to, że Mała nie chce spać w kołysce:/ zasypia na rękach i przy próbie odkładania budzi się  i trzeba zaczynać od początku. Będzie ciężko.
W dzień praktycznie nie śpi w ogóle - co powoduje, że dalej chodzę w piżamie i przetłuszczonych włosach (suchy szampon wymiata), nie mówiąc już o zrobieniu  sobie czegoś do jedzenia. Dobija mnie to. A jak słyszę, że dzieci znajomych śpią po 2-3h w dzień to chce mi się płakać.

Mała zaczyna zagadywać, wydaje mi się, że nawet zdarza jej się uśmiechnąć patrząc na mnie chociaż nie jestem pewna czy to świadomy uśmiech.

Z laktacją odrobinę lepiej (chociaż to też zależy od dnia). Tak czy siak musęe zawsze podawać obie piersi bo jedną Małą się nie najada (gdy mąż wieczorem zajmuje się Alą próbuje pobudzić laktację). Daje sobie czas do końca roku i jeśli nic się nie zmieni to przechodzę na butlę.

Dzisiaj czeka nas wizyta u pediatry (prywatna). Chce na 100% wiedzieć co z tym wędzidełkiem i czy nie da się wykonać podcięcia szybciej niż za kilka miesięcy. Może to jest powód moich problemów z laktacją (tak powiedziała mi położna w szpitalu i na wizytach patronażowych, ale kurde nikt łaskawie nie powiedział co w takiej sytuacji robić:/).

W ogóle dostaje szału gdy mówiąc ludziom, że Mała urodziła się 01.11 oni odpowiadają "ale pechowa data", "co za pech", "szkoda, że się urodziła w taki dzień". Nosz kur@#! czy ta data jest taka ważna!? Ważne, że się urodziła zdrowa i silna. Ja zawsze mówię, że przynajmniej wszyscy mają w ten dzień wolne i nie będzie problemów z imprezą urodzinową:)

Pogoda mnie dobija:/ depresyjna jak nie wiem. CHCE JUŻ WIOSNĘ!!! Odliczam dni do nowego roku!


Edit:

Wróciliśmy od lekarza.

Mała waży 4500g czyli przybiera idealnie:) co wiąże się z tym, że mam odpowiednią ilość mleka, a Alicja się najada, a to, że musi opróżnić obie piersi nie jest żadną przeszkodą.

Wędzidełko wcale nie takie krótkie i może nie będzie wymagane podcięcie. Póki co nie pokaże tacie języka;p

Ogólnie Mała jest zdrowiutka.

Jutro szczepienie, w poniedziałek USG bioderek... mam nadzieję, że przejdziemy przez to bez większych komplikacji i święta będą ok.:)

3 komentarze:

  1. Oj przemawia z Twojego postu smutek. Nie martw się moje dziecko w dzień też nie śpi. Zobaczysz że z czasem będzie lepiej..

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz, nie ma co się martwić, skoro Mała tak ładnie przybiera, najada się, to porzuć na razie myśli z przejściem na butlę, będzie dobrze! :)

    Gadaniem ludzi się nie przejmuj, ale co za tupet, żeby tak mówić ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Z opowiadan mamy byłam taka sama jak twoja kruszynka, gdy już niby zasypiałam i chciała mnie położyć to znów ryk. Podobno nieźle dałam jej w kość :)
    Najważniejsze że mała jest zdrowa, oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mammamisia , Blogger