38w 3d



Do planowanego porodu pozostało 11 dni!!!

Na weselu spoko, niestety nie można było szaleć jak za dawnych czasów także stałam się kamerzysto-fotografem. No nic na następnym weselu sobie wszystko odbije. W domu byliśmy koło 3, więc myślę, że i tak nieźle. Małą nie ruszała za bardzo muzyka na sali;p Jedyne co ją przestraszyło to pękający balon;)

Póki co nic nie zapowiada zbliżającego się porodu (nie mam żadnych skurczy przepowiadających- ogólnie żadnych skurczy nie miałam) z jednej strony to dobrze bo mam do zamknięcia jeszcze kilka spraw a z drugiej strony jestem już tak zmęczona swoim stanem i czuje się strasznie ociężała. Alu możesz wychodzić w niedziele;)

Zaczęłam brać wiesiołek + piję herbatę z malin.

Na domiar złego przeziębiłam się i od piątku jadę na herbatce z cytryną i miodem + syrop z cebuli, ale jakoś marne efekty. Podczas kichania mam wrażenie, że brzuch mi pęknie.
Młodą to nie rusza;) zastanawia mnie tylko kiedy ona śpi, bo to co wyrabia w brzuchu cały dzień i większość nocy mnie przeraża;p

Dzisiaj finalizujemy w końcu zakup nowego-starego autka;) W końcu będziemy mieli coś większego no i z Małą będzie się wygodniej jeździć:)

Październikowe mamusie rozpakowują się w tempie ekspresowym.
Ciekawe jak to będzie u nas.

1 komentarz:

  1. Oj tak końcówka jest straszna !! Ja oststnio na zajęciach to juz ledwo siedziałam. I tez mogłabym juz rodzic. Tylko u mnie sa juz skurcze i to często. Ale nic poza tym, wczoraj to mnie tak krzyż bolał - ale tak skurczowo ale tez nic. Jestem ciekawa kiedy naprawde cos sie zacznie ;p

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mammamisia , Blogger